W poszukiwaniu idealnej metody oceny odpowiedniości członków organów banków

Wprowadzenie. Ocena odpowiedniości członków organów banku stanowi jeden z kluczowych filarów nadzoru ostrożnościowego. Ma ona zapewnić, że osoby pełniące funkcje zarządcze lub nadzorcze posiadają kompetencje i predyspozycje niezbędne do prowadzenia spraw instytucji zaufania publicznego w sposób bezpieczny, przejrzysty i zgodny z interesem uczestników rynku finansowego. W ostatnich latach – pod wpływem zarówno orzecznictwa nadzorczego, jak i rozwoju standardów międzynarodowych – nastąpiła znacząca ewolucja w rozumieniu i implementacji mechanizmów oceny odpowiedniości. Od formalistycznych procedur skoncentrowanych na spełnianiu kryteriów minimalnych, proces ten przekształca się w rzeczywisty instrument zarządzania ładem korporacyjnym i strukturalnym w banku.

W styczniu 2020 r. Urząd Komisji Nadzoru Finansowego opublikował Metodykę oceny odpowiedniości członków organów podmiotów nadzorowanych przez KNF, która – mimo nieformalnego charakteru – wyznaczyła standard krajowy w tym obszarze. W międzyczasie, Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (EBA) aktualizował również swoje wytyczne będące podstawą ocen odpowiedniości w skali całej Unii Europejskiej. Dziś – w przededniu implementacji dyrektywy CRD VI (2024/1624) – oraz w związku z przygotowywaną nowelizacją Prawa bankowego, temat ten nabiera nowego znaczenia. Zagadnienie to staje się nie tylko techniczne, ale także systemowe, gdyż dotyka sposobu rozumienia odpowiedzialności organów banku za jego kierunkowe decyzje, model biznesowy i kulturę organizacyjną.

Celem niniejszego artykułu jest przedstawienie aktualnego stanu normatywnego, ocena głównych metod wykorzystywanych w praktyce oraz wskazanie kierunków de lege ferenda, ze szczególnym uwzględnieniem roli organów banku.

Wymogi regulacyjne – od formalizmu do funkcjonalności. Podstawowy obowiązek zapewnienia odpowiedniości członków organów banku wynika z art. 22aa ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy – Prawo bankowe. Zgodnie z tym przepisem, bank ma obowiązek zapewnić, aby osoby kierujące jego działalnością (członkowie zarządu i rady nadzorczej) posiadały odpowiednią wiedzę, doświadczenie oraz dawały rękojmię ostrożnego i stabilnego zarządzania. Obowiązek ten ma charakter trwały i nie ogranicza się jedynie do momentu powołania. Dodatkowo, zgodnie z art. 22aa ust. 3 ustawy, bank powinien wdrożyć procedury weryfikacji i dokumentowania spełniania tych kryteriów.

W praktyce, krajowy standard interpretacyjny wyznacza Rekomendacja Z KNF oraz wspomniana Metodyka. Dokumenty te przyjmują, że ocena odpowiedniości powinna mieć charakter ciągły, być proporcjonalna i udokumentowana. Z perspektywy EBA, obowiązek ten należy rozpatrywać zarówno w wymiarze indywidualnym (ocena jednostki), jak i kolegialnym (ocena całościowego składu organu), przy czym podkreśla się znaczenie dywersyfikacji, niezależności oraz umiejętności podejmowania decyzji w warunkach konfliktu interesów lub presji właścicielskiej.

Przyjęta 24 kwietnia 2024 r. przez Parlament Europejski dyrektywa CRD VI przesądza kierunek dalszych zmian. W art. 91a zobowiązuje ona państwa członkowskie do ustanowienia obowiązku wdrożenia przez instytucje kredytowe wewnętrznych polityk oceny odpowiedniości, które muszą być proporcjonalne, transparentne, systematyczne i udokumentowane. Dyrektywa rozszerza również definicję odpowiedniości o aspekt etyczny, niezależność osądu oraz gotowość do zgłaszania zastrzeżeń wobec działań zarządu. W nowelizacji tej zawarto także wyraźny wymóg wdrożenia polityki sukcesji (art. 91a ust. 6) oraz zobowiązanie do reagowania na istotne zmiany w sytuacji kandydata lub członka organu (art. 91 ust. 4).

Projekt polskiej ustawy transponującej CRD VI przewiduje w tym zakresie istotne zmiany w Prawie bankowym. Planowane jest rozszerzenie art. 22aa o obowiązki dokumentacyjne oraz wprowadzenie nowego art. 22ac, który wskazywać ma minimalne wymogi wobec polityk, zakresu stosowania oraz obowiązków informacyjnych wobec KNF.

Konflikt oceny regulacyjnej i biznesowej. Jednym z praktycznych wyzwań, które ujawniają się w procesie oceny odpowiedniości, jest napięcie między tzw. oceną regulacyjną a oceną biznesową. Pierwsza z nich skupia się na zgodności z wymogami nadzorczymi – reputacja, brak konfliktu interesów, wiedza sektorowa, stabilność. Druga – na zdolności realizacji strategii, dopasowaniu do zespołu i oczekiwań akcjonariuszy. Obydwie perspektywy są zasadne, jednak ich punkt wyjścia jest odmienny. Nierzadko zdarza się, że osoba oceniana jako idealny kandydat z punktu widzenia celów właścicielskich, nie spełnia restrykcyjnych oczekiwań regulatora – i odwrotnie.

Pogodzenie tych dwóch perspektyw wymaga procedur przejrzystych, proporcjonalnych i opartych na zrozumieniu celu, jakim jest nie tylko zgodność, ale realna zdolność do pełnienia funkcji w banku działającym w środowisku wysokiej regulacyjności i reputacyjnej presji.

Wybór metody oceny – między ekspertem a modelem. W polskiej praktyce najczęściej spotykane są dwie metody: ekspercka i wskaźnikowa (lub mieszana). Metoda ekspercka opiera się na subiektywnej ocenie dokonywanej przez osoby posiadające wiedzę z zakresu zarządzania i zgodności regulacyjnej. Jej zaletą jest elastyczność, ale wadą – trudność w dokumentowaniu przebiegu i podstaw oceny. Tymczasem nowe wymogi regulacyjne przesuwają punkt ciężkości z wyniku na proces – to sposób przeprowadzenia oceny, jej logika i udokumentowanie stanowią obecnie kryterium zgodności.

Alternatywą jest metoda wskaźnikowa lub jakościowo-ilościowa, w której instytucja definiuje model idealnego kandydata – profil kompetencyjny obejmujący zarówno wiedzę, doświadczenie, jak i cechy behawioralne – a następnie porównuje do niego konkretną osobę. Kluczowe jest przypisanie wag poszczególnym kryteriom oraz wskazanie minimalnych progów zgodności. Taki model pozwala nie tylko uzasadnić wynik, ale także zaplanować rozwój – np. przez wskazanie obszarów wymagających uzupełnienia (szkolenia, mentoring, sukcesja).

W kontekście wymogu wskaźnikowa polityki sukcesji – zawartego expressis verbis w art. 91a ust. 6 CRD VI – metoda punktowa staje się również narzędziem planowania kompetencji w czasie i identyfikowania luk w składzie szczególnie rady nadzorczej.

Ryzyko generyczności – o oderwaniu procesu od specyfiki banku. Doświadczenia wynikające z analizy funkcjonujących w praktyce rozwiązań pokazują, że jednym z najpoważniejszych zagrożeń dla efektywności procesu oceny odpowiedniości jest jego „generyczność”. Problem ten występuje szczególnie wtedy, gdy instytucja wdraża gotowe, uniwersalne rozwiązania zaprojektowane zewnętrznie, bez uprzedniego dostosowania ich do własnej struktury organizacyjnej, kultury zarządczej i modelu biznesowego. Tego rodzaju procesy – choć na pierwszy rzut oka zgodne z przepisami i formalnie poprawne – mogą w rzeczywistości prowadzić do powstania ryzyka prawnego, reputacyjnego i nadzorczego.

Ocena odpowiedniości musi bowiem wynikać z kontekstu konkretnej instytucji. Zasady oceny – w tym szczegółowe kryteria, punktacja, znaczenie elementów jakościowych oraz dokumentacja procesu – powinny zostać zdefiniowane przez sam bank, z uwzględnieniem charakterystyki jego działalności, struktury właścicielskiej i funkcjonalnej, a także wcześniejszych doświadczeń. Proces zbudowany ex post przez dostawcę, który projektuje ocenę „dla wszystkich” – bez udziału i kierunku wyznaczonego przez bank – może prowadzić do powstania mechanizmu, który będzie nieprzystający do realiów działania instytucji. A tym samym – może nie spełniać wymogu rzetelności, proporcjonalności i adekwatności, o których mowa w art. 91a dyrektywy CRD VI.

Z perspektywy nadzorczej i zgodności z prawem szczególne znaczenie ma relacja między polityką oceny a praktyką jej wdrożenia. Przypadki, w których ocena jest przeprowadzana w oparciu o wzorce i narzędzia nieuwzględniające wcześniej zatwierdzonych przez bank zasad – lub wręcz je zastępujące – mogą skutkować zakwestionowaniem nie tylko jakości samej oceny, ale również wiarygodności oświadczeń składanych przez członków organów co do spełniania wymogów. W sytuacji, gdy instytucja przyjmuje w sposób niekrytyczny zewnętrzny wzorzec oceny, bez własnego wkładu merytorycznego i bez kontroli nad logiką procesu, odpowiedzialność formalna za jego wynik nie zostaje zniesiona.

Z punktu widzenia ładu korporacyjnego, pożądany model zakłada, że to bank – jako podmiot odpowiedzialny za zarządzanie i nadzór – najpierw aktualizuje własną politykę oceny odpowiedniości w świetle aktualnych wytycznych (np. CRD VI, wytycznych EBA i Rekomendacji Z KNF), następnie definiuje sposób przeprowadzania oceny w odniesieniu do swojej specyfiki, a dopiero potem przystępuje do wyboru dostawcy, który może pomóc w implementacji zaprojektowanego wewnętrznie procesu. To instytucja obowiązana powinna wyznaczać zasady, na podstawie których ocena jest przeprowadzana – nie odwrotnie.

Zamiana kolejności – projektowanie procesu „od strony wykonawcy” – może skutkować nie tylko nieskutecznością wdrożenia, ale także podważeniem jego wiarygodności w oczach nadzoru. W tym sensie „grzech pierworodny” procesu oceny nie tkwi w samej jego realizacji, lecz w nieprawidłowym zaprojektowaniu struktury odpowiedzialności i braku przypisania roli lidera wewnątrz banku. Tymczasem to właśnie przejęcie kontroli nad procesem oceny – jako elementem wewnętrznego ładu – jest warunkiem spełnienia nie tylko wymogów formalnych, ale też standardów jakości zarządzania.

Rola nadzoru i standardy rozliczalności. Projekt nowelizacji Prawa bankowego zakłada rozszerzenie uprawnień Komisji Nadzoru Finansowego w zakresie oceny odpowiedniości. KNF uzyska prawo żądania ponownej oceny członka organu, żądania przedstawienia dokumentacji potwierdzającej zgodność procesu z polityką banku oraz – w przypadku rażących naruszeń – możliwość zakwestionowania pełnienia funkcji. Co istotne, w centrum uwagi znajdzie się nie tylko wynik, ale jakość procesu. Niezależnie od wyniku oceny, instytucja będzie musiała wykazać, że stosuje procedury zgodne z wymogami CRD VI oraz wytycznymi EBA – i że potrafi je obronić w razie kontroli lub postępowania wyjaśniającego.

Wnioski de lege lata i postulaty de lege ferenda. Ocena odpowiedniości członków organów banków przestaje być procedurą marginalną. Staje się ona jednym z kluczowych narzędzi regulacyjnych i zarządczych. Nowe przepisy CRD VI, planowana nowelizacja Prawa bankowego, rozszerzające się oczekiwania EBA i rosnące zaangażowanie KNF prowadzą do jednoznacznego wniosku: instytucje muszą traktować proces oceny jako element core governance, a nie jako formalność.

W kontekście dalszych zmian legislacyjnych warto rozważyć uregulowanie na poziomie ustawowym podstawowych elementów procesu – wzorem CRD VI, wprowadzenie obowiązku corocznej ewaluacji polityki oceny odpowiedniości – analogicznie do zasad polityki wynagrodzeń, upowszechnienie modelu kompetencyjnego jako podstawy do planowania sukcesji i rozwoju członków organów oraz wzmocnienie niezależności procesu oceny – np. przez obowiązek udziału funkcji compliance lub komórki ładu korporacyjnego.

Podsumowanie. Idealna metoda oceny odpowiedniości być może nie istnieje. Ale istnieje rosnące przekonanie, że jakość tego procesu decyduje o trwałości ładu korporacyjnego, wiarygodności nadzoru oraz reputacji instytucji finansowej. Odpowiedniość nie jest już tylko kwestią zgodności – jest testem dojrzałości systemu zarządzania bankiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *